Obserwatorzy

sobota, 2 stycznia 2010

Dlaczego należałoby zdetronizować Maryję z tronu kólowej Polski?




Środowisko ateistów, wolnomyślicieli, jako też rodzimych pogan - rodzimowierców - czicieli Światowida i Peruna, tudzież Wołosa i Mokoszy, wysuwa pod ogólnonarodową dyskusję wniosek o detronizację Żydówki Miriam, znanej w Polsce pod spolszczonym imieniem Bogurodzicy-Maryi.






1. Po pierwsze (to wniosek rodzimowierców) Miriam nie była Słowianką, a Żydówką, kobietą śmiertelną i nie może być traktowana jak Bogini. Wśród Słowian znajdziemy wiele wspaniałych kobiet, które urodziły wielkich ludzi - czytamy we wniosku. Nie ma też dowodów na to, że Jezus jest Bogiem. Nie ukazał się bowiem swoim wrogom. Nie ukazał się Piłatowi, ani ówczesnemu cesarzowi rzymskiemu. Stąd wniosek, że zmartwychwstanie Chrystusa jest bajką - jako też wniebowzięcie jego matki. Co więcej kraje, które czciły Jezusa i jego matkę w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie, Egipcie i Azji Mniejszej są dziś państwami muzułmańskimi. Kult Miriam-matki Jezusa nie pomógł przed islamizacją ich społeczeństw i państw. Stąd wniosek, że kult Miriam-Maryi  i nas nie ochroni przed islamizacją!


Na mapie Polska w okresie intronizacji Maryi.


2. Jeszcze w XVI w. Polska była jedną z największych potęg w Europie. Katolicyzm nie był religią panującą, ale jedną z wielu religii. Sytuacja Polski zmieniła się radykalnie wraz z intronizacją Maryi. Odtąd nasza Ojczyzna była słaba - wciąż rozbierana i bezkarnie gwałcona. Dlatego Maryja, która nie przyniosła nam powodzenia, a wręcz przeciwnie - same nieszczęścia - powinna być zdetronizowana! Najpierw za potop szwedzki... A potem za wszystkie trzy - 1772, 1793, 1795 - rozbiory! 
Następnie przez 123 lata Polska znajdowała się w niewoli u innych chrześcijan: austriackich katolików, Prusaków (potomków Zakonu Maryi) i Rosjan - wielkich czcicili Maryi - prawosławnej Bogarodzicy. Dlatego też Maryja powinna być zdetronizowana za przegraną Polaków:
- konfederację barską

oraz inne hekatomby

- powstanie kościuszkowskie

- powstanie listopadowe, styczniowe, za Katyń i powstanie warszawskie.

Dziś Polska jest ponad trzykrotnie mniejsza niż w czasach intronizacji Maryi na tron królowej Polski. Do tego Polska w swoim obecnym kształcie od 1945 r. nie tylko nie jest dziełem Maryi, ale takiego bezbożnika jak Stalin!

3. Za kłamstwo szerzone przez kapłanów katolickich i kościelnych pomagierów  tzw. cudu nad Wisłą. Rzekomy cud nad Wisłą nie był żadnym cudem, ale bohaterskim zwycięstwem militarnym Narodu Polskiego - wodza naczelnego Józefa Piłsudskiego i gen. Tadeusza Rozwadowskiego - który nie był wspierany przez jakiekolwiek siły nadnaturalne. Nikt tak naprawdę nie widział wówczas żadnej Maryi - matki Jezusa, żeby patrzyła z nieba czy maszerowała wraz z wojskiem polskim na bolszewików.

4. Za choroby papieża Polaka, który pomimo że był wiernym czcicielem matki Jezusa - zarówno Częstochowskiej jak i Fatimskiej - sam ciężko chorował, zwłaszcza w ostatnich latach swojego życia. A w jego doli nie widać żadnej świętości, a jedynie tragiczny los zwykłego śmiertelnika, choć arcykapłana.

5. Za ks. Trytka (to wniosek mniejszości seksualnej, która chciałaby nadal żyć bezpiecznie w Polsce), który nawołuje do odrodzenia tradycyjnego katolicyzmu z paleniem na stosie homoseksualistów.

6. Na wniosek AiN - IPN (Alternatywnego i Nieskobudżetowego Instytutu Pamięci Narodowej) za "agenta Bolka", który nosi podobiznę Maryi częstochowskiej w klapie marynarki.

7. Za tzw. ojca Rydzyka, który gorąco propaguje kult Maryjny, m.in. pielgrzymkami na Jasną Górę, jednocześnie popiera chrześcijański antysemityzm, zapominając o żydowskich korzeniach religii chrześcijańskiej, m.in. o tym, że i Miriam była Żydówką! Za rozmodloną w nienawiści do myślących jego szkołę,  telewizję "Trwam" i Radio "Maryja. A także moherowe berety i prof. Bendera, Nowaka  i Wolniewicza.

8. Za Jerzego Kropiwnickiego i jemu podobnych inicjatorów nowego katolickiego dnia wolnego od pracy, ale nie od modlitwy! Od 2011 r. tzw. święto Trzech Króli - faktycznie święto trzech legendarnych magów perskich - ma być dniem wolnym od pracy, który de facto będzie kolejnym gwoździem do katolickiej trumny polskiej gospodarki.
 
9. Za koszmarny Licheń....

10. Za krzyże - symbol śmierci, nieszczęścia, niedoli i cierpienia - i ukrzyżowanie całej Polski!


Zebrani oświadczają, że nie mają nic przeciwko kultowi Miriam-Maryi w Nazarecie, dawnej Galilei - jej kraju pochodzenia. W Polsce jednak – na przestrzeni ponad  350 lat od czasów jej intronizacji - jej kult pozytywnie się nie sprawdził. W żadnym stopniu nie przyczynił się do jakiegokolwiek postępu moralnego narodu polskiego (nadal Polak ma zagranicą opinię leniwego brudasa i pijaka), wzrostu jego potęgi ekonomicznej, terytorialnej i militarnej. Stąd zebrani oświadczają, że religijny kult śmiertelnej kobiety, nawet matki takiego reformatora religijnego jak Jezus z Nazaretu, jest niewłaściwy i niestosowny. Zdaniem politeistów - ludzie nawet tak zasłużeni jak Żydówka Miriam - poprzez sam fakt urodzenia "żydowskiego Zbawiciela rodzaju ludzkiego" - nie zasługują jednak na kult religijny i przysługujący tylko Boginiom, jak to ma miejsce w Polsce. "Co boskie Bogom, co ludzkie ludziom" - mówią. Ich zdaniem w miejsce Maryi należałoby intronizować jakąś Boginię, a nie śmiertelną kobietę z Galilei. Trwają jednak gorące dyskusje, która to powinna być Bogini... 






Red. dra Terlikowskiego "Kilka propozycji dla miłośników "tolerancji"


Zakaz choinek, usunięcie krzyży z klas, czy zastąpienie Bożego Narodzenia akceptowalnym dla wszystkich "świętem świateł" (to włoska szkoła w Cremonie) – powinno być pierwszym krokiem na drodze stworzenia "prawdziwej tolerancji" i pełnego multkulturaryzmu w Europie. Ale, żeby rzeczywiście wyczyścić przestrzeń publiczną z odniesień do świąt i tradycji chrześcijańskich (a także o zgrozo myślenia teologicznego) trzeba odważnie iść dalej.

Na potrzeby ateistów, wolnomyślicieli i rozmaitej maści laicyzatorów stworzyłem całą listę rzeczy, którymi powinni się oni, jak najszybciej zająć.

1. Po pierwsze powinni jak najszybciej doprowadzić do usunięcia Bożego Narodzenia z kalendarzy państwowych. Przemianowanie go to bowiem za mało, od razu bowiem wiadomo (a to może kogoś urazić), że święto świateł to tylko wykastrowane Boże Narodzenie.

2. Także inne święta powinny zostać jak najszybciej usunięte z kalendarza. Szczególnie powinno to dotyczyć Wielkanocy czy Objawienia Pańskiego.

3. Usunąć wolne w niedzielę, bowiem to odsyła nas do chrześcijańskiego dnia zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Dobrze byłoby usunąć także sobotę, bowiem ta dla odmiany przypomina nam o stworzeniu i odsyła nas do tradycji żydowskiej. Dniem wolnym nie może byc także piątek, bo to dla odmiany dzień wolny dla muzułmanów.

4. Trzeba by również usunąć w ogóle siedmiodniowy tydzień, bowiem to pozostałość biblijnego sposobu myślenia o stworzeniu. Konsekwentny ateista może się czuć urażony, że musi żyć według kalendarza, który odsyła go do idei stworzenia świata przez Boga! W miejsce siemiodniowego tygodnia możnaby na wzór choćby rewolucji francuskiej wprowadzić jakiś tydzień dziesięciodniowy…

5. Myślę, że wojujący laicyzatorzy powinni także szybko zmienić kalendarz i zastąpić liczenie lat od narodzin Chrystusa (a tak o zgroza wciąż robimy) jakąś inną metodę liczenia lat. Nie chcę tu nic podpowiadać, ale może od momentu powołania ETPC, albo urodzin Darwina, albo jakiejś innej jeszcze daty, która nie niosłaby w sobie religijnej traumy.

Czekam na inne propozycje, które można by przedstawić wojownikom "prawdziwej tolerancji"!

http://fronda.pl/tomasz_terlikowski/blog/

Ad 1-2. Słuszny postulat. Państwo Polskie jest państwem nie tylko katolików, ale i  żydów, protestantów, muzułmanów, hinduistów, buddystów, pogan, ateistów, a nawet - o zgrozo! - homoseksualistów. Nie ma więc potrzeby wprowadzania świąt kościelnych do kalendarza świeckiego państwa. Co do "Narodzin Boga" to  Jezus nie dla wszystkich jest Bogiem i nie dla wszystkich "Zmartwychwstał". Dla wielu ludzi, w tym ateistów, był reformatorem religijnym i człowiekiem śmiertelnym, jak wszyscy inni ludzie, który jednak umarł na krzyżu. A bajkę o jego zmartwychwstaniu spreparowali jego wyznawcy.
Ad 3. Co do niedzieli jest to dies Solis - poganie czcili ten dzień zanim przyjęli chrześcijaństwo. Dniem, który był czczony przez Żydów-chrześcijan była sobota.
Ad 4. Poganie akurat nie wierzą w stworzenie świata przez Boga. Wszak na początku był CHAOS. A dni tygodnia przypisane są... Bogom Nieśmiertelnym. My przyjęliśmy bizantyńskie oznaczenie dni, ale w kulturze Zachodu: niedziela jest dniem Słońca, poniedziałek - Księżyca, wtorek - Aresa/Marsa, środa - Hermesa/Merkurego, czwartek - Zeusa/Jowisza, piątek - Afrodyty/Wenus, sobota - Kronosowi/Saturnowi.
 zob. http://www.matematyka.wroc.pl/ciekawieomatematyce/nazwy-jednostek-czasu
Lunae dies - dzień Luny (Luna to grecka bogini Księżyca)
Martis dies - dzień Marsa
Mercurii dies - dzień Merkurego
Jovis dies - dzień Jowisza
Veneris dies - dzień Wenery (Wenus)
Saturni dies - dzień Saturna
dies Solis - dzień Słońca



5. Faktycznie nasza chronologia nie całkiem pokrywa z liczeniem czasu od dnia narodzin Jezusa, ot błąd Dionizjusza Exiguusa i jest to niewątpliwie pewnym mankamentem. Zresztą cywilizacje Europy są o wiele starsze.... Chrześcijaństwo nie tworzyło niczego od początku.


Ksiądz Trytek o modliwie i o tym, że wszystko od Boga zależy...

W jednym z wywiadówhttp://www.wicipolskie.org/prp/PRP_202.pdf  na pytanie:




„A żeby zło zwyciężyło, wystarczy, żeby dobrzy ludzie nic nie robili” - Edmund Burke. Czy katolikowi wiernemu tradycji pozostała tylko modlitwa. Nic nie da się zrobić, aby walczyć o zachowanie katolickiego oblicza Europy?


Ks. Trytek odpowiada:


Przede wszystkim deprecjacja modlitwy jako „nic nie robienia” jest postawieniem całego porządku na głowie. Modlitwa jest największą i najbardziej efektywną pracą jaką możemy wykonać, bo to od Boga - tylko i wyłącznie od Niego! - zależy powodzenie naszych wysiłków. Dalej dopiero powinny przychodzić różne akcje. Oczywiście byłoby zupełnie fałszywym podejściem usprawiedliwianie własnego nieróbstwa rzekomym rozmodleniem. Bóg chce byśmy zaczynali i kończyli wszystko modlitwą, ale również byśmy czynili co w naszej mocy, by przechować płomień Wiary tlący się jeszcze wątło wśród ruin. Nasza cywilizacja została zbudowana przez Kościół i to od jego zmartwychwstania rozpocznie się rekonkwista Polski, Europy i świata.

Warto wspomnieć starożytnych chrześcijan w Egipcie, całej Afryce północnej, Azji Mniejszej. Były to krainy chrześcijańskie aż do pojawienia się wojowniczych wyznawców islamu.  Dziś są tam wyłącznie państwa muzułmańskie. Czy Bóg tego chciał??? A może tamtejsi chrześcijanie za mało się modlili do Trójjedynego Boga? Prowidencjalizm, jak widać, jest mieczem obosiecznym. Bizancjum opierało się przez wieki muzułmanom dzięki nie znanej im technologii (ogień grecki), a nie dzięki... modlitwom do Boga. Muzułmanie przecież nie mniej gorliwie się modlili. Zachód i Polska może się oprzeć naporowi islamu nie dzięki Kościołowi, ale bardziej zaawansowanej technologicznie cywilizacji. Zbyt długie modlitwy przeszkadzają jednak w pracy, m.in. święta katolickie wolne od pracy, jak m.in. to tzw. Trzech Króli, w rzeczywistości święto trzech magów-astrologów z Persji.