Rzeźbiarz Hermesa posąg wykuł marmurowy,
w dłoń dał mu opleciony wężem posoch biały,
zaś do stóp mu przywiązał skrzydlate sandały
i dał mu uśmiech boski. W alei mirtowej
postawiono go na tle groty porfirowej,
skąd się róże i laury ku niemu zwieszały;
i bóg, Argos pogromca, pełen świętej chwały,
zdał się śnić pod różami i laurem u głowy.
A co noc się mirtowe gałęzie rozchylą
z lekkim, cichym szelestem i pomiędzy róże
przegląda twarz - Olimpu bogom ukradziona...
Spośród gęstwiny stopą wybiega motylą
dziewczyna - i objąwszy pierś boga w ramiona,
wrzące pragnienie gasi na zimnym marmurze.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz