W głos syna Mai przyzywał Kylleny władykę:
„Psów dusicielu, meoński Kandaulu, Hermesie,
Druhu złodziei, przybywaj tu do mnie z pomocą”.
„Psów dusicielu, meoński Kandaulu, Hermesie,
Druhu złodziei, przybywaj tu do mnie z pomocą”.
***
Hermesie Kylleńczyku, drogi mój Hermesie,
Do Ciebie, synu Mai, modlę się, bo z zimna
Drżę cały i zębami szczękam bez ustanku.
Daj płaszcz Hipponaksowi i kaftanik jakiś,
Sandałki, ciepłe botki – i staterów złota
Zza ściany, od sąsiada, przynieś mu sześćdziesiąt!
Wiersze przełożył Jerzy Danielewicz
Do Ciebie, synu Mai, modlę się, bo z zimna
Drżę cały i zębami szczękam bez ustanku.
Daj płaszcz Hipponaksowi i kaftanik jakiś,
Sandałki, ciepłe botki – i staterów złota
Zza ściany, od sąsiada, przynieś mu sześćdziesiąt!
Wiersze przełożył Jerzy Danielewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz