Obserwatorzy

sobota, 29 marca 2008

Maciej Giertych o współczesnym pogańskim świecie

"Jak pisze Catholic Herald (11.VIII.95) żyjemy w świecie pogańskim. Poganizm to kult stworzonego zamiast Stwórcy. Kult słońca, gwiazd, drzew, kamieni, Ziemi (Gaia). Filmy, telewizja, gry komputerowe pełne są batmanów, herosów, supermanów. Bożyszcza w rodzaju Michaela Jacksona są nie tylko przedmiotem kultu pogubionej młodzieży, ale nawet przyjmowane są przez Prezydenta. Pragnienie, by stać się bożyszczem w dowolnej dziedzinie napędza dzisiejszy świat. Nie święci, nie Chrystus, ale rzeczy lub człowiek i jego wymysły stają się wzorcami. Nie po raz pierwszy Kościół musi nawracać pogan".

Opoka w Kraju, numer specjalny 14(35) z października 1995 r.

Mój komentarz: Chrystus nie dla każdego jest wzorcem do naśladowania, tak jak nie dla każdego wzorcem postępowania są święci katoliccy. Dla poganina, jak słusznie zauważył Szaweł, znany bardziej jako św. Paweł, chrześcijańskie nauki to głupstwo...
Poganizm to nie tylko kult stworzonego! W przeciwieństwie do nihilizmu chrześcijaństwa (w odniesieniu do wartości świata doczesnego) poganizm rzeczywiście ceni i kultywuje wartości życia
doczesnego, nie bardzo zajmując się spekulacjami na temat "życia po życiu", z których to słyną tzw. religie objawione.
Poganizm sprowadza człowieka rojącego o zaświatach z powrotem na Ziemię, mówiąc mu: Człowieku nie deprecjonuj upływającego czasu, lecz wykorzystaj każdą sekundę swego istnienia tutaj, bo drugi raz się ona nie powtórzy!
Nie biczuj się za instynkty (w pojęciu chrześcijan - to domena działania Szatana), w które wyposażyła Cię Natura, byś mógł przetrwać i przekazać życie. Człowieku każdego dnia stawaj się coraz lepszy - lepszy niż byłeś wczoraj (i nie chodzi tutaj bynajmniej o jałowe moralizatorstwo chrześcijaństwa) - upodabniaj się do bogów nieśmiertelnych - w dobrym, a nawet ... "złym".

Muzyka psuje obyczaje? Bez mojego komentarza.

Od początku lat sześćdziesiątych króluje u kolejnych pokoleń młodzieży fascynacja muzyką rockową. Pojawiają się coraz to nowe wersje tej muzyki - dziś modna jest muzyka „techno” - ale ciągle skutek wychowawczy tej muzyki jest jednakowo destruktywny. Abstrahując od treści słownej w lansowanych przebojach - to osobny temat - muzyka ta ma cały szereg negatywnych konsekwencji.

Po pierwsze wprowadza w niezdrowy nastrój. Kojarzy się z wyzwoleniem od norm etycznych, ze swobodą seksualną, z zażywaniem narkotyków, z promocją buntu wobec wszelkich norm.

Po drugie muzyka ta jest bardzo głośna i przez to służy do zagłuszania sumienia.

Po trzecie muzyka ta, bardzo rytmiczna i „wpadająca w ucho” prześladuje, zniewala, wprowadza w trans, działa jak narkotyk i uzależnia. Wielu młodych, stale ze słuchawkami walkmana na uszach, nie potrafi już bez tej muzyki żyć.

Po czwarte cała kultura rockowa dla wielkich rzeszy młodych ludzi stała się nową religią. Gwiazdy rockowe zastąpiły kapłanów i proroków. Scena zastąpiła ołtarz. Koncert zastąpił liturgię. Tłumy biegające po koncertach Presleya, Beatelsów, Madonny czy Jacksona to wyznawcy tej nowej formy kultowej.

Po piąte kulturze rockowej towarzyszy jakiś szał, jakaś orgiastyczna nienormalność. Wykonawcy wyglądają na umysłowo chorych. To się udziela słuchającym. Częsta śmierć samobójcza idoli rockowych nie jest zjawiskiem przypadkowym. Wynika z nihilizmu i pustki duchowej, która kulturze rockowej towarzyszy.

Po siódme muzyka ta może wywoływać skutki chorobowe. Szkoły skarżą się na dzieci nie zdolne do koncentracji. Mówi się o zespole ADD (attention deficit disorder - zaburzeniu polegającym na braku zdolności do utrzymania uwagi). Ciągłe wsłuchiwanie się w rytmiczne uderzenia muzyki rockowej może być przyczyną ADD.

To wszystko nie dzieje się przypadkowo. Tak jak Kościół nie przypadkowo używa muzyki do promocji treści i nastrojów religijnych, tak jak reżyserzy wieców partyjnych świadomie mobilizują zwolenników muzyką, tak jak autorzy reklamówek dają podkład muzyczny, by zwabić nabywcę, tak samo wrogowie Boga i człowieka, zorganizowany Antykościół, wykorzystuje muzykę rockową do walki o dusze młodzieży.

Nic się nie osiągnie tłumaczeniem dzieciom, że muzyka rockowa jest nieładna, że to hałas itd. To nie prawda. Muzyka ta jest atrakcyjna. Gdyby nie była ładna, gdyby się nie podobała, nie miałaby tych destruktywnych skutków, które ma. Nie wolno machać ręką i mówić, że „to tylko muzyka”. Muzyka nie jest neutralna. Ona wpływa na nasze emocje - pozytywnie lub negatywnie. Muzyka negatywna wpływa negatywnie. Trzeba ją zwalczać nie dlatego, że się rodzicom nie podoba, ale dlatego, że młodzieży szkodzi. Słuchanie tej muzyki stanowi dla młodzieży przyjemność. Ale nie wszystko co przyjemne jest dobre. Tak jak trzeba zwalczać palenie papierosów, alkohol, seks pozamałżeński, narkotyki, szybką jazdę samochodem i wiele innych przyjemności, tak samo trzeba zwalczać słuchanie szkodzącej muzyki. Nie wystarczy narzekać. Trzeba podjąć zorganizowaną walkę z tą plagą, a przedtem jeszcze trzeba rozpoznać ją jako plagę!

Wszelkie zorganizowane działania sił zła, Antykościoła, muszą się spotkać ze zorganizowanym przeciwdziałaniem sił dobra.

A teraz informacja z innego źródła, z pisma The Virginian-Pilot (25.VII.97, cytuję za The Wanderer 18.IX.97). Szesnastolatek David Merrell z liceum Nansemond River zrobił doświadczenie z 72 myszami i labiryntem. Myszki były wyrównane wg. wagi i wieku. Na wstępie myszy średnio potrzebowały 10 min. by pokonać labirynt. Przez trzy tygodnie myszy były co drugi dzień pojedynczo wpuszczane w labirynt. Jedna grupa 24 myszy 10 godzin dziennie słuchała Mozarta, druga muzyki rockowej (Anthraxa - nie wiem kto to jest), a trzecia żyła w ciszy. Po trzech tygodniach myszy kontrolne zredukowały średni czas przejścia przez labirynt do 5 min., grupa słuchająca Mozarta do 1,5 min., a grupa słuchająca Anthraxa powiększyła czas średnio do 30 min. Te ostatnie były wyraźnie ogłupiałe, zagubione. Myszy trzymano pojedynczo. Tak trzeba było zorganizować doświadczenie, bo poprzednia próba rok wcześniej w większych zbiorowych pomieszczeniach skończyła się wzajemną agresją myszy poddanych muzyce rockowej.

Kultura rockowa

Pisałem ostatnio o negatywnych skutkach muzyki rockowej. Teraz chcę omówić treści jakie tej muzyce towarzyszą. Opieram się na trzech opracowaniach: J. Regimbauld „Pogwałcenie świadomości przez przekazy do podświadomości” (Dieu est amour VIII/XI 1983); M.Basilea Schlink „Muzyka rockowa. Skąd? Dokąd?” (Wyd. Effatha, Wrocław 1994); Iwona i Elżbieta Łoźne „Kto winien? Rock czy chrześcijaństwo?” (Wyd. Fala, Olsztyn 1995).

Zaczęło się w 1951 r. od przeboju „Rock around the clock” (Tańcz rocka całą dobę) z filmu „The blackboard jungle” (Dżungla szkolna). Przebój jak i film mówił o buncie młodzieży wobec starszych, rodziców i wychowawców. Pierwszy idol rockowy to Elvis Presley, „król rock’n’rolla”, śpiewający o buncie wobec purytańskiego środowiska, w którym się wychował. Pociągał tłumy niewątpliwie pięknym głosem, ale i buntowniczymi piosenkami oraz wulgarnymi gestami. Dziś gesty Presleya to niewinne sugestie w porównaniu z tym co serwuje Madonna czy Michael Jackson. Kultura rockowa przeszła ewolucję od młodzieńczego buntu, poprzez wyzwolenie seksualne, wszelkie zboczenia, po orgiastyczny szał, bluźnierstwa i otwarty satanizm. Wolny seks jest tematem wielu tekstów muzyki rockowej. Są też teksty zachęcające do samobójstwa czy nawet zabójstwa. Nie rzadko zawierają antychrześcijańskie bluźnierstwa (innych wyznań się nie rusza). Satanizm pojawił się pierwotnie w formie ukrytej przekazywany do podświadomości. Sąd w Kalifornii udowodnił grupie „Led Zeppelin”, że ich płyty odgrywane wspak posiadają takie przekazy. Bywały one też jako skompresowana (przyśpieszona) wkładka do tekstu. Z czasem satanizm stał się jawny. Beatelsi wydali „Diabelski biały album”, chwalili się, że są bardziej popularni niż Jezus Chrystus. Grupa KISS w piosence „Bóg grzmotu” śpiewa „Byłem wychowany przez szatana, przygotowany do królowania tak jak on... wołam do ciemności, by mieć przyjemność...” Grupa AC/DC w piosence „Dzwony piekielne” śpiewa „zabiorę cię do piekła, będę cię miał i szatan będzie cię miał..”. Mick Jagger z Rolling Stones jest autorem piosenek: „Sympatia do diabła”, „Do ich szatańskich majestatów”, „Inwokacja do mego brata diabła”. Przykładów można by mnożyć. Są też zespoły już w swojej nazwie odwołujące się do szatana, np. „DeMono”.

Na okładkach płyt czy dyskietek symbole ezoteryczne, erotyczne i sataniczne nie należą do rzadkości. Wykonawcy tej muzyki są często poubierani na czarno, noszą różne talizmany i symbole okultystyczne, krzyże Nerona, pacyfki, ankh (krzyż z pętelką), czaszki z piszczelami, czy wręcz podobizny szatana. W ruchach są wulgarni, orgiastyczni, szaleją. Są w transie i wprowadzają słuchaczy w trans. Nagłośnienie jest programowo powyżej naturalnej wytrzymałości co prowadzi do zakłóceń hormonalnych, nadmiaru adrenaliny i jej przekształcenia w andrenochrom, co działa jak dawka morfiny. Słuchacze są odurzeni. Muzyce towarzyszą szybko zmieniające się oślepiające błyski, które powodują utratę orientacji, zawroty głowy i halucynacje. Zanikają wszelkie hamulce moralne. Seks i narkotyki stały się symbolem wyzwolenia na spędach rockowych, zaczynając od słynnego Woodstock, poprzez różne naśladownictwa w stylu Jarocina. To „wyzwolenie” to dyskotekowa codzienność. Festiwalom rockowym towarzyszy ekstaza w stylu szamańskim, obłąkanie, szał, agresja, bijatyki i inne ekscesy jak na meczach futbolowych. Bywają ofiary śmiertelne. Miasta, gdzie odbywają się spędy rockowe, wyglądają potem jak pobojowiska. Po kilku latach takich ekscesów Jarocin wreszcie zaniechał tych festiwali.

Koniecznie trzeba wyzwolić młodzież od tego „wyzwolenia”, uniezależnić od kultury rockowej. Temat jest analogicznym do wyzwalania z narkomanii czy pijaństwa. Były próby promowania „chrześcijańskiego rocka”, ale one prowadzą do nikąd. Tej kultury ochrzcić się nie da. Ją trzeba odrzucić.

Promowane przez Jerzego Owsiaka muzyka, krzyże Nerona, Woodstock, Hare-Krishna i hasło „róbta co chceta” mieści się dokładnie w tym rockowym nurcie. Jak słusznie twierdzi cytowana powyżej praca I. i E. Łoźnych (posiadająca imprimatur abp. Edmunda Piszcza) Owsiak swoją „Orkiestrą świątecznej pomocy” więcej przynosi strat fizycznych i moralnych niż pożytku z zakupionego sprzętu medycznego.

Jerzy Owsiak został nagrodzony przez Tygodnik Powszechny Medalem Świętego Jerzego (Biuletyn KAI 11.XI.97). Abp Józef Życiński (Panorama TVP2 3.I.98, 22.00) udzielił poparcia Owsiakowi trawestując słowa św. Augustyna „kochaj i czyń, co chcesz” na Owsiakowe „kochajta i róbta, co chceta”.

Religia

Nasza historia nieustannie splata się z dziejami Kościoła w Polsce. Nie sposób oddzielić nauczania polskiej historii od nauczania wiary katolickiej. Kto próbuje to robić okalecza nas, zubaża. Stąd też i w nauczaniu religii muszą być obecne dzieje Kościoła w Polsce, polscy święci, polskie budownictwo sakralne, polski wkład w dzieje Kościoła Powszechnego. Musimy też uczyć modlitwy za Polskę jako stałego obowiązku, nie tylko z okazji spotkania politycznego na „Mszy za Ojczyznę”, ale codziennie.

O tej więzi polskości z katolicyzmem niech nam przypomni zapomniana dziś i chyba programowo wyciszana pieśń:

Płynie Wisła płynie po polskiej krainie,

a do póki płynie, Polska nie zaginie.

Zobaczyła Kraków wnet go pokochała

a w dowód miłości wstęgą opasała.

Nad moją kolebką matka się schylała

i po polsku pacierz mówić nauczała.

Ojcze Nasz i Zdrowaś i Skład Apostolski

bym do samej śmierci kochał Naród polski.

Bo ten Naród polski ma tą siłę w sobie

kto go raz pokocha nie zapomni w grobie.

Prof. Maciej Giertych - syn Jędrzeja i ojciec Romana.

Fragmenty „Opoka w Kraju” – pisma wydawanego niegdyś nakładem profesora metodą kserograficzną i rozsyłanego do biskupów oraz wybranych osób, którym profesor chciał wysłać owe pismo.

Żyj i umieraj jak GLADIATOR




Nie znasz dnia ani godziny.

Dlatego żyj każdą chwilą, jakby następnej już miało nie być.

Żyj jak GLADIATOR.

Bo przecież nie znasz dnia ani godziny.

Żyj dumnie i z odwagą spoglądaj śmierci w oczy.

Zawsze walcz do końca – nigdy się nie poddawaj.

A kiedy już przegrasz, nie błagaj wroga o litość.

Bo wyroków Losu nie można odmienić –

Przyjmij je z pokorą i odwagą.

Śmierć przyjdzie, o to nie musisz się martwić,

jeśli nie teraz, to później.

Ale teraz żyj pełnią życia, jakby jutro miało nie nadejść.

Bądź wojownikiem życia, które wciąż Cię zaskakuje.

Z przymrużeniem oka patrz na ludzkie przywary.

Bądź odważny, waleczny i mądry,

Bo drugiej szansy już nie dostaniesz.

Teraz toczysz swą walkę na arenie życia.

Tłum patrzy, dlatego nie bądź tchórzem,

Bo jutro nie spojrzysz w swoje lustrzane oczy.

Jednak bądź odważny - nie dla Cezara i tłumów,

Lecz przede wszystkim dla siebie.

Dostałeś jedyną szansę od Życia –

Z nicości wstąpiłeś na arenę tego świata.

Kochaj go tak, jakby innego nie było po śmierci,

Lecz nie przywiązuj się do niego za wszelką cenę.

Pamiętaj, że kto się urodził, musi też umrzeć

I nikt nie uniknie wyroku Śmierci.

Kiedy ona przyjdzie do Ciebie, nie odwracaj tchórzliwie wzroku,

Lecz patrz jej odważnie w oczy.

Żyj i umieraj z odwagą, jak GLADIATOR!


POKONAJ STRACH - ZAAKCEPTUJ BÓL!

Live and die with courage, as GLADIATOR!

You do not know day nor hour.
Therefore live with every moment, as next it would have already to be not.
Live like GLADIATOR.
Because you do not know day yet nor hour.
Live proudly and with courage look in the eyes of Death.
Fight to end always – never surrender.
And when you lose already, do not beg hostile about mercy.
Because you can not alter destination
Accept it with humility and courage.
Death will come, about this you do not need worry,
if not now, then later.
But live with full moon of life now, as it would have to does not come tomorrow.
Be warrior life which surprises You continually.
From wink eye look at human vices.
Be brave, brave and wise,
Because you will not get already second chance.
You roll on arena of life your fight now.
Crowd look for you, therefore be not coward,
Because you will not look in your mirror eyes tomorrow.
However be brave - not for Cesar, not for crowds,
Treat first of all for me.
You got from Life only chance –
You with nothingness entered on arena this world.
Love him so, as it would not be after death different,
Treat do not tie to him for every price.
Remember, that who be bore, it has to die also
And nobody will avoid the judgement of Death.
When she comes to You, do not turn away with cowardly sight,
Look in her in eyes bravely.
Live and die with courage, as GLADIATOR!